
Wszyscy mamy jakieś nawyki – może zaczynasz dzień od kawy, a może od szklanki wody, może nie zaśniesz przy otwartym oknie, a może zamknięte pomieszczenia Cię przytłaczają. Dziś o sile nawyku i o tym, jak ją wykorzystać do nauki języków obcych.
O nawykach słyszymy od dawna. Oczywiście, dużo chętniej czytamy i słuchamy o tych dobrych niż tych złych. Książki, publikacje i mowy motywacyjne trafiają w podatne na zachętę głowy i serca odbiorców. Coś w tym jest, jak mamy złe nawyki to ciężko nam je przezwyciężyć. Odnosi się to do bardzo wielu sfer naszego życia: diety, ruchu, pracy czy nauki. Jest nam bardzo ciężko oduczyć się pewnych zachowań, bo po prostu robimy je automatycznie.
Jednym ze sposobów przezwyciężania złych nawyków jest metoda wprowadzania czegoś w zamian. Najlepiej, gdyby było to coś, co w przyszłości przyniesie nam pozytywne skutki. Dlatego, gdy zabieramy się do pracy nad samym sobą, warto to dobrze przemyśleć i zaplanować.
Przykład: Twój dzień zaczyna się od mocnej kawki i papieroska? Przyjemnie, ale mało zdrowo. Może zamiast tego spróbuj wykorzystać te 15-20 minut na krótki bieg po okolicy. Przy okazji kupisz świeże pieczywo na śniadanie dla całej rodziny. Brzmi drastycznie, ale w szybkim czasie zauważysz pozytywne skutki tej podmiany. Większość osób, które ograniczyło złe nawyki i zamieniło je na inne – lepsze, twierdzi, że jedna zmiana pociągnęła za sobą kolejne. Jak już zaczęli biegać to częściej myśleli o tym co jedzą, ile czasu poświęcają na ruch, a ile na odpoczynek.

Podobnie jest z nauką języka. Ją również doskonale wspierają dobre nawyki. Jeśli biegasz – włącz na słuchawkach audiobooka po angielsku albo chociaż muzykę w tym języku. Jeśli lubisz zacząć dzień od przeczytania newsów informacyjnych – znajdź serwis po angielsku. Może jadąc do pracy słuchasz podcastów? Następnym razem znajdź taki po angielsku. Skoro masz już wyrobione pewne nawyki, wykorzystaj je do osiągnięcia upragnionych celów.
Mała zmiana w obrębie nawyku nie powinna być tak problematyczna jak wyrobienie go całkiem od nowa. Tym bardziej, że można wprowadzać ją małymi krokami, np. na początku raz w tygodniu. Jeśli nowy nawyk przestał być już „nowy” i bez problemu wpasował się w Twój cykl dnia, nie poprzestawaj na tym! Podnoś sobie poprzeczkę, stawiaj przed sobą nowe wyzwania. Świadomość, że podołałeś poprzednim razem powinna być Twoją najlepszą motywacją.
Możesz również popracować nad stworzeniem nowego nawyku. W tym przypadku zastanów się co realnie jesteś w stanie wprowadzić w swoje życie, a co może być zbyt dużym wyzwaniem. Jeśli od początku czujesz, że ta zmiana może Cię przerosnąć, spróbuj wprowadzać ją „na raty” lub znaleźć inne rozwiązanie. Najważniejsze jest bowiem wytrwanie w postanowieniu, a do tego metoda małych kroków wydaje się najodpowiedniejsza.
Szukaj nowych bodźców i eksperymentuj. Z czasem przyjdzie czas na wyjście ze swojej strefy komfortu. A może niepostrzeżenie już z niej wyszedłeś? Zastanów się nad swoim rozkładem dnia rok temu? Czy to, co robisz dzisiaj nie wydawało Ci się wtedy nie do osiągnięcia? Pamiętaj, że Twoje jutro zaczyna się już dzisiaj, więc nie czekaj tylko zacznij działać.