Padłeś? Powstań! – czyli o tym, dlaczego się poddajemy i jak tego uniknąć

Nowy rok – nowa ja! Kto z nas choć raz nie zaczynał tak stycznia? Byliśmy pewni, że tym razem damy radę, że na pewno się uda. Jednak zimowe dni szybko mijały, a z nimi nasze postanowienia. Co zrobić, żeby motywacja nie spadała? Jak wytrwać w nawet najambitniejszych postanowieniach? Na te i kilka innych pytań znajdziesz odpowiedź w tekście poniżej.

Padłeś? Powstań! – czyli o tym, dlaczego się poddajemy i jak tego uniknąć. Najczęstszym powodem i równocześnie wymówką jest brak czasu. Rzeczywiście, w obecnym świecie biegamy jak nakręceni. Praca, nauka, obowiązki domowe, rodzina i cała masa innych rzeczy. Mówi się, że dzisiaj nawet dzieci najpierw uczą się biegać, a dopiero później chodzić.

Skupiając się na czymś bardziej zaniedbujemy inną sferę życia. Ciągle mamy wrażenie, że robimy wszystko w pędzie, a i tak na nic nie mamy czasu.Wydaje nam się, że świat przyspieszył a my razem z nim. Ciężko jest wysiąść z tej maszyny czy po prostu na chwilę włączyć pauzę.

Cały czas słyszymy o tym, że musimy być na bieżąco by nie wypaść z obiegu. Perfekcyjne, choć wyretuszowane zdjęcia w mediach społecznościowych sprawiają, że chcemy wyglądać jak swoja najlepsza wersja. Chcemy mieć ładniejsze mieszkanie, większy samochód, jeść zdrowsze jedzenie i jeździć na wakacje w bardziej egzotyczne miejsca. Można te przykłady mnożyć i mnożyć. Nie chodzi jednak o to, żebyśmy się zaczęli nad sobą użalać. Chodzi o to, że ta nasza ciągła gonitwa jest biegiem za wszystkim i za niczym równocześnie. Brak konkretnego celu osłabia w nas motywację i łatwo znaleźć wymówkę, że przecież nie mamy czasu. Nie podejmujemy próby wysiłku, bo wydaje nam się, że już więcej i tak nie jesteśmy w stanie ogarnąć.

Kolejnym powodem jest brak uporu. Styczeń i wrzesień to taki przysłowiowy „nowy rok” dla nowych wyzwań, włączając naukę języka. To właśnie w tych miesiącach podejmujemy decyzje o rozpoczęciu nowej diety, treningów czy właśnie nauki języków. Z tym, że nauka wymaga czasu. Nie jesteśmy w stanie opanować języka w przeciągu kilku tygodni, bo nauka to proces. Musimy dać sobie czas i nawet jeśli nie możemy zapamiętać wszystkich nowych słów, czy nie rozumiemy niektórych struktur gramatycznych, nie powinniśmy się poddawać. Niektóre rzeczy wymagają czasu i powtarzania.

Motywacja to mocna siła napędzająca do każdego wysiłku. I nie chodzi tylko o to, by ktoś nam powiedział, że damy radę. Chodzi o to, byśmy wyraźnie widzieli jakie korzyści przyniesie nam nauka języków obcych w przyszłości. Motywatorem może być obejrzenie ulubionego serialu w oryginale czy zrozumienie teksu piosenki. Innym celem może być wakacyjny wyjazd, gdzie bez tłumacza uda nam się poradzić w codziennych sytuacjach. Motywacją mogą być wyjazdy szkoleniowe, podczas których wykłady są po angielsku. Motywacją może być również chęć zmiany pracy na taką, w której znajomość języka jest bezwzględnie potrzebna.

Wiara w siebie jest niezwykle ważna, ale musimy znać swój cel i wiedzieć po co podejmujemy konkretny wysiłek. Kiedy nam coś nie wychodzi bardzo chętnie się biczujemy. Ale gdy nam coś wyjdzie, czy potrafimy się nagrodzić? Dostrzegajmy małe sukcesy. Jeśli odważyliśmy się porozmawiać z kimś w obcym języku i pomieszały nam się czasy – nie ma co się zamartwiać. Najważniejsze, że rozmówca nas zrozumiał. Jeśli po jakieś lekcji zapamiętaliśmy tylko część słówek to nie rozpaczajmy, że znowu coś nam uciekło, ale cieszmy się z tego, co osiągnęliśmy. Zauważajmy małe postępy, bo wygrana wojna składa się z wielu wygranych bitew. Naszym podstawowym orężem niech będzie cierpliwość, wytrwałość i wizja świetlanej przyszłości.